Kaskaderzy się nie oszczędzali. Szczególnie dali popalić jednemu koledze

Opublikowano:
Autor:

Kaskaderzy się nie oszczędzali. Szczególnie dali popalić jednemu koledze - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Szczególnie młodsza część widowni zgromadzona na stadionie w Pudliszkach, choć ta starsza też, z chęcią oglądała pokaz kaskaderski w wykonaniu Flott Cascaders Team.

Pomimo przenikliwego zimna, które towarzyszyło zebranym środowego wieczoru, 26 września nikt nie myślał, aby choć na minutę opuścić stadion. Wszystkim było gorąco i to nie tylko w momentach, gdy odbywała się „ogniowa” część imprezy. Po prostu występy rozgrzały ludzi do czerwoności.

Zaczęło się „niewinne” od wyścigu pomiędzy ojcem a synem, Alfredem i Antoninem Šmid. Później była jazda na dwóch kołach, z kierowcą wewnątrz auta i stojącym na karoserii, momentami było aż trzech kaskaderów na samochodzie. Był slalom pomiędzy słupkami, także tymi „żywymi” i parkowanie między kolegami z zespołu. Widać było, że każdy z członków Flott Cascaders Team ma zaufanie do kolegi obok.

– W naszej branży, tak jak w każdym innym zawodzie trzeba się uczyć całe życie. Przede wszystkim obyć z adrenaliną, umieć z nią pracować – tłumaczy Alfred Šmid, koordynator grupy.

Więcej czytaj w przyszłotygodniowym wydaniu "Życia Gostynia".

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE