Prawie dwa miesiące czekali na kolejną wygraną w piątej lidze kibice beniaminka z Pogorzeli. Agro-Tom Lew pokonał przed własną publicznością Rawię Rawicz 2 : : 1. Gospodarze zwycięską bramkę zdobyli doliczonym czasie gry.
W trzynastej serii spotkań Agro-Tom Lew Pogorzela podejmował Rawię Rawicz. Zespół Michała Roszaka miał bardzo dobry początek meczu. Już w piątej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. W polu karnym sfaulowany został Maciej Krystkowiak, a Mateusz Kubiak wykorzystał rzut karny. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1 : 1. Piłkarze Agro-Tom Lwa tak dobrze jak zaczęli sobotnie spotkanie, w podobnym stylu je zakończyli. W doliczonym czasie gry Łukasz Wawrocki wykonywał rzut wolny. Po uderzeniu obrońcy Lwa powstało zamieszanie, które wykorzystał Bartłomiej Ziembiński. – Próbowaliśmy grać do przodu. Myślę, że na tle Rawicza nie wyglądaliśmy źle. W drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę, ale w końcówce opadliśmy z sił. Wydawało się, że mecz zakończy się remisem i w doliczonym czasie gry wykonywaliśmy rzut wolny. W zamieszaniu gola zdobył Bartłomiej Ziembiński – powiedział po meczu trener Agro-Tom Lwa Pogorzela Michał Roszak.
Agro-Tom Lew przełamał się po niespełna dwóch miesiącach, jednak dalej sytuacja beniaminka w tabeli piątej ligi jest trudna. Do zakończenia rundy jesiennej pozostały dwie kolejki. Agro-Tom Lew zmierzy się z zespołami walczącymi o utrzymanie w lidze. Nie będą to łatwe pojedynki, jednak od nich zależy czy zima będzie w miarę spokojna w Pogorzeli.
Agro-Tom Lew Pogorzela – Rawia Rawicz 2 : 1 (1 : 1)
1 : 0 – Mateusz Kubiak - z rzutu karnego (5’)
1 : 1 – Sebastian Orłowski (23’)
2 : 1 – Bartłomiej Ziembiński (90+2)
Agro-Tom Lew: Szuba – Wawrocki, Kubiak, Mazurek (46’ Ciesielski), Wawrzyniak, Jęsiek, Ptak, Rolnik, Ziembiński, Radojewski, Krystkowiak
