Kontrolować, karać, dopłacać do wymiany pieców. Czy to wystarczy?

Opublikowano:
Autor:

Kontrolować, karać, dopłacać do wymiany pieców. Czy to wystarczy? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Ponad 260 tys. zł z gostyńskiego budżetu przekazano dotychczas na wymianę starych, węglowych pieców, na nowe, bardziej ekologiczne. Program „walki ze smogiem” w gm. Gostyń działa od 18 miesięcy. W tym czasie udało się wymienić 74 stare piece na nowe, ekologiczne źródła ciepła.

W 2019 r. w Urzędzie Miejskim w Gostyniu podpisano już umowy na wymianę kolejnych 52 pieców.

- Już w styczniu wyczerpaliśmy pulę przeznaczoną na dofinansowania na ten rok, która wynosi 200 tysięcy. Ale wiedząc jak ważny jest to program i ciesząc się z zainteresowania mieszkańców burmistrz na najbliższej sesji przedstawi radnym propozycję zwiększenia środków na ten cel - poinformowała Donata Nawrocka, inspektor ds. ochrony środowiska w gostyńskim magistracie, która koordynuje wymianę pieców.

Stosowne wnioski wpływają do urzędu regularnie. Jeśli pojawią się dodatkowe pieniądze w budżecie, gmina będzie mogła podpisać następne umowy, a co za tym idzie, kolejne stare piece gminie zostaną wymienione na nowe. Pieniądze uruchamiane są dopiero po zrealizowaniu przez mieszkańca inwestycji i złożeniu wniosku o wypłatę dotacji. Wcześniej wykonywany jest także odbiór przeprowadzany przez pracowników urzędu, który potwierdza fakt wymiany pieca.

Czy mieszkańców gminy Gostyń stać na wymianę pieca, a tym samym systemu ogrzewania? Koordynatorzy programu walki ze smogiem twierdzą, że składne wnioski mogą świadczyć o tym, iż jest spora grupa osób, które chcą wymienić swoje stare piece na nowe ekologiczne źródła ciepła. Zdają sobie sprawę, że jest to działanie, które realnie wpływa na poprawę jakości powietrza.

- Wiemy, że to dopiero początek działań w zakresie wymiany pieców, ale zainteresowanie mieszkańców jest dla nas sygnałem, że działania samorządu są właściwe, a spora grupa mieszkańców, to ludzie świadomi ekologicznie, którzy chcą dołożyć swoją cegiełkę do poprawy jakości powietrza w Gostyniu - wyjaśniła inspektor Nawrocka.

Nieco innego zdania są gminni radni. Niektórzy z nich twierdzą, że spora część społeczeństwa gminy Gostyń wciąż nie jest świadoma, w jaki sposób można palić w piecach. Temat był poruszany jako „drażliwy” na posiedzeniu komisji rozwoju gospodarczego gminy. - Rozmawiam z ludźmi i oni naprawdę nie wiedzą, czym mogą palić. Złożyłem kiedyś wniosek, aby wydrukować ulotki na ten temat. Powiedziano mi, że w „Wieściach z Ratusza” była cała strona poświęcona edukacji w tym kierunku. Ale jeśli dostajesz gazetę, nie wszystko czytasz. A tak jest cała ulotka, jedna kartka, która może wiele mieszkańcom uświadomić - mówił rajca Krzysztof Wojtkowiak.

Wiceburmistrz Gostynia Grzegorz Skorupski stwierdził, że problemem nie jest to, że społeczeństwo nie chce wymieniać pieców, tylko nie wszystkich (zwłaszcza osoby na emeryturze) stać na zamontowanie urządzenia ekologicznego, które kosztuje ok. 10 tys. zł czy na dobry węgiel za prawie tysiąc złotych za tonę.

- Mieszkańcy nie przejdą na ogrzewanie gazowe, gdyż nie mają szczelnych domów: z odpowiednimi oknami i systemem ogrzewania. Im najłatwiej będzie palić najtańszym materiałem. Samorządy dokładają, ale kwestia kilku tysięcy na dobry, ekologiczny piec stanowi dla wielu problem. Myślę, że brakuje tu konsekwentnej polityki państwowej - powiedział G. Skorupski.

Samorządowcy uważają, że ceny gazu wciąż trochę odstraszają od zainstalowania ogrzewania gazowego. Zwracają uwagę, że problem zanieczyszczania powietrza to jednak nie bezpośrednio tylko palenie węglem. - W tym przypadku ważne jest, aby wybrać surowiec, węgiel odpowiedniej jakości i wykorzystać metodę spalania współprądowego, czyli po prostu „od góry”. Do komina przedostają się wówczas prawie przezroczyste spaliny. Ogranicza to o połowę zanieczyszczanie powietrza! - zauważył wiceburmistrz. Podczas dyskusji uznano, że najważniejszym problemem jest spalanie w piecach przeróżnych śmieci: gumy, plastików, lakierowanych mebli, gazet… . - Ludzie uważają, że papier, karton, to najlepsza rozpałka i palą je, czasami z nieświadomości, że jest to strasznie trujące i powoduje ogromne zniszczenia zdrowia, szczególnie małych dzieci - powiedział G. Skorupski.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE