Ludzkie historie z udziałem ziół. Kobieta-anioł. Zniknęła bez śladu…

Opublikowano:
Autor:

Ludzkie historie z udziałem ziół.  Kobieta-anioł. Zniknęła bez śladu… - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kobieta i dziecko

Jednego popołudnia przyszła do mnie klientka ze swoimi problemami zdrowotnymi.

Zaczęłyśmy rozmawiać na ten temat i opowiedziała mi niezwykłą historię, z której pobrała solidną lekcję. Działo się to kilka lat temu. Dobry znajomy klientki bardzo cierpiał z powodu bólów kręgosłupa, które wykręcały jego ciało na wszelkie strony do tego stopnia, że nie mógł się swobodnie poruszać. Brał leki, ale nie pomagały. Nastał jednak dzień, który całkowicie zmienił jego życie.

Podczas swojej codziennej pracy handlowca, obok jego stoiska przechodziła starsza kobieta, która, jak się okazało, w sposób szczególny zwróciła uwagę na jego postawę. Podeszła do niego i powiedziała, że powinien pić zioła, a zwłaszcza przytulię. Tłumaczyła, że ta niepozorna roślina wiele potrafi. Zobrazowała ją następująco: jak sama nazwa wskazuje, roślina przytula wszystko, czego dotknie w rzeczywistym środowisku, ale również substancje czynne w niej zawarte otulają kręgi kręgosłupa, przez co wzmacniają i pobudzają krążenie. Handlowiec nie dowierzał i odparł, że próbował już wielu sposobów na wyleczenie, ale nic mu dotąd nie pomogło, więc dlaczego jedno słabiutkie zioło miałoby zmienić jego stan.

Starsza kobieta powiedziała, że ma zapisać na kartce nazwę tego zioła i pić je 2 razy dziennie po jednej łyżeczce. Od niechcenia zapisał on nazwę i dla świętego spokoju, głównie sumienia, postanowił zastosować się do tego zalecenia. Pił 2 szklanki naparu dziennie przez osiem miesięcy. Po tym czasie ból ustąpił. Mężczyzna mógł bez problemu wyprostować kręgosłup i normalnie funkcjonować.

Do dzisiaj człowiek ten pije przytulię i poszukuje kobiety, która dała mu dobrą radę, ponieważ chciałby zwyczajnie podziękować i ucałować jej w rękę. Szczęściem mężczyzny było spotkanie kobiety-anioła, która zmieniła jego nastawienie do ziół, ale też do życia, gdyż teraz cieszy się każdego dnia swoją sprawnością fizyczną. Dla mnie radością jest słuchać takich historii i przekazać je dalej, żeby służyły innym za przykład.

Historie opowiada Izabela Grzesiak ze sklepu zielarskiego w Pępowie, irydolog, fitoterapeuta.
 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE