Odmówili zorganizowania dowozu do szkoły. Czy jest inne rozwiązanie?

Opublikowano:
Autor:

Odmówili zorganizowania dowozu do szkoły. Czy jest inne rozwiązanie? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Rodzice z Bogusławek domagają się, aby gmina Gostyń zorganizowała uczniom z kl. V - VIII dowóz do szkoły podstawowej. W odpowiedzi, którą otrzymali z urzędu miejskiego jednoznacznie napisano, że ich wniosek został rozpatrzony negatywnie. Ale temat nie jest ostatecznie zamknięty.

Wioska Bogusławki (od 2012 r. sołectwo) coraz bardziej się rozbudowuje. Przybywa nowych mieszkańców, przybywa dzieci, zwłaszcza tych w wieku szkolnym. Rodzice twierdzą, że uczniowie z wioski do Szkoły Podstawowej nr 1 w Gostyniu mają do pokonania ok. 3,5 km. - Biorąc pod uwagę naszą jesienną, niepewną pogodę, deszcze, wiatry i te dzieci, które idą pieszo lub jadą rowerem w sumie 7 kilometrów, z tymi plecakami ważącymi po 12 kilogramów, to trzeba coś z tym zrobić - mówi jedna z mam.

W odpowiedzi z urzędu miejskiego, wiceburmistrz Grzegorz Skorupski powołuje się na przepisy Prawa oświatowego z 2018 r. A tam napisano, że obowiązkiem gminy jest zapewnienie bezpłatnego transportu dla dzieci z klas V-VIII, jeśli ich droga do szkoły przekracza 4 km. W przypadku młodszych dzieci ta odległość powinna przekroczyć 3,5 km.

- Zwróciłam uwagę na to, że od razu dostaliśmy zdecydowaną i negatywną odpowiedź. Ale nie ma sygnału, wyciągnięcia ręki w celu dogadania się co do innego rozwiązania - podkreśliła mieszkanka Bogusławek.

Zaznacza, że uczniowie z podgostyńskiej miejscowości, aby zdążyć na zajęcia na godz. 8.00, muszą wychodzić z domu około godz. 7.00. Mama jednego z uczniów widzi wyście z sytuacji. Powołuje się na funkcjonującą w mieście komunikację miejską - jeden z autobusów zatrzymuje się koło działek, przy ul. Nad Kanią.

- Czy ten autokar, który starszych ludzi zawozi na targ, nie może zawieźć uczniów do szkoły? Przecież można tak ustawić to godzinowo, żeby zabrał uczniów. Oni sobie zejdą na dół, to nie jest problem. I to już nie będzie 3,5 kilometra - twierdzi mieszkanka wioski. Grzegorz Skorupski, wiceburmistrz Gostynia obstaje przy swojej odpowiedzi. Podkreśla, że gmina dopłaca do oświaty, ale nie może w nieskończoność poszerzać zakresu zadań, które dofinansowuje.

Temat dowozu uczniów z Bogusławek do gostyńskiej „Jedynki” nie poszedł w zapomnienie. Gmina szuka innego rozwiązania, opartego na trasie jednej z linii komunikacji miejskiej. Pozostało kilka dni do ogłoszenia przetargu, dotyczącego świadczenia usług, związanych z komunikacją miejską. Biorąc to pod uwagę, okazało się, że rodzice z Bogusławek w odpowiednim momencie złożyli wniosek w urzędzie miejskim, gdyż jest jeszcze szansa, aby od stycznia 2019 r. zmienić trasę jednego z autokarów komunikacji podmiejskiej. Nie ma mowy o wydłużeniu linii komunikacji miejskiej do Bogusławek. Rozpatrujemy przygotowanie trasy tak, aby z przystanku na ul. Nad Kanią dzieci mogły dojechać. Nie gwarantuję, że nam się to uda - wyjaśnia Grzegorz Skorupski. Druga opcja jest taka, żeby kursujący obecnie tzw. „szkolny autobus”, który trasę rozpoczyna z dworca PKS, zaczynał trasę od ul. Nad Kanią. To drugie rozwiązanie jest bardziej możliwe do realizacji. I ewentualnie mogłoby wejść w życie od 1 stycznia 2019 r.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE