Plecaki, namiociki, saperka i samochodzik. Nasi na Pol'and'Rock Festival

Opublikowano:
Autor:

Plecaki, namiociki, saperka i samochodzik. Nasi na Pol'and'Rock Festival - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Mamy swoich w Kostrzynie nad Odrą na "wielkim rock'owym graniu". Ekipa z Kunowa (gm. Gostyń) na 25. Pol'and'Rock Festival 2019 (dawniej PRZYSTANEK WOODSTOCK) wyruszyła kolorowym samochodem, który rzucał się w oczy na drogach.

Impreza ruszyła 1 sierpnia, ale grupa pięciu fanów rock”a bawi się tam już od poniedziałku (29.07). Nie jest to ich pierwszy wyjazd na Najpiękniejszy Festiwal Świata. Zgraną ekipą pojechali po raz czwarty, dla niektórych będzie to szósty festiwal.

- To taka nasza tradycja, co roku wyjeżdżamy zgraną ekipą, świetnie się tam bawimy. Rockow’e klimaty muzyczne, to jest to, co kochamy. W tym roku zostajemy na koncercie Agnieszki Chylińskiej, gra 3 dnia, na jej występ szykujemy się szczegolnie. Zobaczymy, czy nam pogoda dopisze - zastanawiali się w poniedziałek, przed wyjazdem.
 

Zabrali plecaki (wypełnione po brzegi czymś do jedzenia, czymś do picia), namioty. - Jest jakaś saperka, są plandeki - traktujemy to, jak rockowy biwak - powiedział Sebastian Wajchert. Festiwal zaczyna się 1 sierpnia, a oni od lat próbują dotrzeć do Kostrzyna trochę wcześniej, „aby zbudować nastrój i klimacik zrobić”. - Chcemy z terenem się zapoznać, miejsce przygotować dla chłopaków, którzy dojadą. Będziemy tam od poniedziałku - aż do soboty. Przypuszczam, że jak będzie fajnie, nawet do niedzieli - dodał. Na miejscu spotykają wielu znajomych z okolic Kunowa - z Gostynia, Dolska, Małachowa, Księginek. Oni dojeżdżają dopiero 1 sierpnia.

Na Najpiękniejszy Festiwal Świata uczestnicy docierają w różny sposób. Według badań przeprowadzonych wraz z Grupą IQS wśród zeszłorocznych uczestników: 47% przyjechało na festiwal autem (własnym lub ze znajomymi), 46% pociągiem, 3% autostopem, 2% pieszo, 2% motocyklem, 2% autobusem, 1% skorzystało z przejazdu BlaBlaCar’em, a 1% w inny sposób.

Pięcioosobowa ekipa z Kunowa: Jonasz Wojtkowiak, Patryk Scheibel, Dominik Turbański, Sebastian Wajchert i Filip Włodarczak wyruszyła na kilkudniowy „muzyczny biwak” dwoma samochodami. Jedno auto ma dla nich szczególne znaczenie. Chodzi o peugeota 306.

- Auto jest ostatni rok przed złomowaniem. Wpadliśmy na pomysł, aby je pomalować kolorowo i ciekawie. Chcielibyśmy się oryginalnie zaprezentować w Kostrzynie nad Odrą, na jubileuszowej imprezie - powiedział Sebastian Wajchert. Na czerwonym peugeocie pojawiły się kolorowe napisy i malunki: nazwa festiwalu, odciski dłoni uczestników z Kunowa oraz imię właściciela.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE