W sobotę, 13 lipca w budynek gospodarczy - stodołę należącą do państwa Izydorczyków z Tworzymirek prawdopodobnie uderzył piorun. Spaliła się konstrukcja dachu, kilkadziesiąt balotów słomy, zboże i pasza dla zwierząt oraz wyposażenie budynku. Straty wyceniono na 170 tysięcy złotych.
Oprócz zniszczonego dachu największym problemem okazała się utrata cennego pokarmu dla około 30 sztuk bydła hodowanych przez rodzinę. W obecnej dobie, gdy rolników dotyka susza, a zbiory są coraz mniejsze każdy kilogram paszy jest na wagę złota. Dlatego m.in. kilka ton zboża oraz 220 balotów słomy i siankiszonki, które członkowie klubu motocyklowego „Wolni Jeźdźcy Piaski”, wspólnie z mieszkańcami Bodzewa, Strzelec Małych i Strzelec Wielkich przywieźli pogorzelcom, to nieoceniona pomoc.
W wtorek, 30 lipca do państwa Izydorczyków zawitał transport, prawdziwy konwój ciągników, przyczep i lawet. Przed przyjazdem do Tworzymirek pół dnia osobom zaangażowanym w akcję zajęło zbieranie płodów rolnych. Mieszkańcy Bodzewa, Strzelec Małych i Strzelec Wielkich nie odmawiali pomocy. Jeden rolnik dał zboże już oczyszczone do siewu, inni paszowe. Obok pszenicy, żyta, pszenżyta czy mieszanki najwięcej miejsca na przyczepach zajęła słoma. Ktoś podarował również baloty sinakiszonki.
– To jest najważniejsze, że nikt niczego nie odmówił. O to właśnie chodzi, żeby jeden do drugiego miał zaufanie i ludzie sobie pomagali – komentował Marian Marciniak, prezydent klubu „Wolni Jeźdźcy Piaski".
Więcej o akcji w Tworzymirkach oraz w jaki sposób motocykliści i mieszkańcy chcą pomóc innemu poszkodowanemu w tegorocznych pożarach - rolnikowi z Goli przeczytasz w przyszłotygodniowym wydaniu "Życia Gostynia".
