Po sosnach pozostały tylko dziury

Opublikowano:
Autor:

Po sosnach pozostały tylko dziury - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Mieszkance Skokowa (gm. Borek Wlkp.) ukradziono młode drzewka, które pielęgnowała od kilku lat. Ktoś wykopał je, kiedy już porządnie „odbiły się” od ziemi i wyrosły na piękne sosny. - To bezczelne zachowanie. Teraz najprawdopodobniej ktoś ma półtorametrowe drzewa kosztem pani Krysi - mówi Edyta Dopierała, sołtys wioski.

Sadzonki ozdobnych sosen kobieta otrzymała kilka lat temu, kiedy rozdawano je podczas festynu, organizowanego przez gminę. Pani Krysia posadziła sosenki przy płocie, od strony dróżki prowadzącej na ogródek warzywny i dalej w pole. Jest tam piaszczysta, ale pulchna ziemia. Mieszkanka Skokowa uwielbia prace ogrodowe, lubi pielęgnować zieleń, żyje tym. Nie było wątpliwości, że kilkanaście drzewek trafiło w dobre ręce. Pamięta, że kiedy sosny były małe, ciężko się przyjmowały.

- Była susza, wodę nosiłam tam w wiadrach i podlewałam je, aby „odbiły” od ziemi. Podobały mi się te sosny, z jaśniejszym igliwiem - wspomina dzisiaj kobieta.

Pani Krysia dziś ma trudności z chodzeniem, po polnej dróżce nie spaceruje często. Ale na początku listopada wybrała się tam, aby sprawdzić co się w ogrodzie dzieje.

- Coś mi nie pasowało. Zauważyłam, że na początku drogi nie ma drzewek, że ktoś je najzwyczajniej wykopał. Poszłam dalej, też nie było tych kilkuletnich sosen. Pozostały tylko dziury. Ciężko powiedzieć, ile zniknęło, ale około 10 na pewno - relacjonuje mieszkanka Skokowa. Kiedy odkryła, że ukradziono jej sosny, które pielęgnowała kilka lat, zrobiło jej się przykro. - Przechodzą tam różni mieszkańcy, ale nie kojarzę, aby to byli obcy ludzie. Sądzę, że są to mieszkający tutaj w obrębie - ci, którzy wiedzą, gdzie ścieżka prowadzi - mówi pani Krysia.

Sama uważa, że każdy człowiek w życiu powinien posadzić przynajmniej jedno drzewo. Ona posadziła ich bardzo dużo, a nawet kilka sama wyhodowała z pestek. Sołtys Skokowa Edyta Dopierała twierdzi, że kradzież sosen to nieuczciwe zachowanie.

- Musiała je wykopać raczej osoba, która zna okolicę, wiedziała, że tam rosną drzewa i porządnie się przygotowała - mówi Sołtys Skokowa. Kosztem pani Krysi ktoś przywłaszczył sobie zdrową, czteroletnią sosnę, być może posadził w ogrodzie. - Nie rozumiem tego, bo w ogrodniczych sklepach, szkółkach można dostać teraz 10 centymetrowe sadzonki za darmo. Pani Krysia wiele serca w to włożyła, dbała. To smutne, że ktoś nie docenił jej pracy i tak to potraktował - dodaje Edyta Dopierała.

Drzewka prawdopodobnie się już nie odnajdą. A może kogoś „sumienie ruszy” po przeczytaniu artykułu? Cichą nadzieję ma właścicielka.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE