Pozostał sam i czuje się... dziwnie

Opublikowano:
Autor:

Pozostał sam i czuje się... dziwnie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Jest nudno i skromnie w gminie Gostyń. Jerzy Kulak zdecydował, że będzie walczył o stanowisko burmistrza na kolejnych 5 lat. Ale nie znaleźli się odważni do wyborczej rywalizacji. Albo uznano, że jeszcze nie przyszedł czas na zmiany, albo opozycja nie znalazła innej alternatywy. - Czuję się co najmniej dziwnie - wyznał wczoraj w poście na swoim fanpage’u Jerzy Kulak. Zrezygnował z prowadzenia szerokiej kampanii.

Jerzy Kulak w wyborach samorządowych startuje ze swojego komitetu. I jeszcze na kilka dni przed upływem terminu rejestracji kandydatów do walki o fotel gospodarza gminy, dochodziły do niego wieści, że opozycja wystawi kontrkandydata. - Mam sygnały, że są brane pod uwagę inne kandydatury na burmistrza. Nie zakładam, że nie będzie rywala. Powiem więcej - bardzo bym chciał, żeby był ten kontrkandydat, bo mieszkańcom należy się wybór - mówił w połowie września burmistrz Gostynia.

O fotel gospodarza gminy zabiega po raz trzeci. Zawsze miał konkurentów. W 2010 r. rywalizował z Leszkiem Dworczakiem i Jerzym Woźniakowskim. Były dwie tury. Z kolei 4 lata później walczył z Robertem Marcinkowskim, wygrał przeważającą ilością głosów w I turze.

W tegorocznych wyborach samorządowych był gotowy ułatwić kontrkandydatowi kampanię wyborczą. - Będę do dyspozycji, będę chciał brać udział w debatach na różne tematy. Chciałbym, żeby mieszkaniec miał jasny wybór, żeby dowiedział się, czym się różnimy, kto jakie ma propozycje. I żeby mieszkańcy 21 października mieli klarowną sytuację - powiedział, kiedy miał jeszcze nadzieję, że będzie rywal. Zapowiadano, że wystawi go klub SKW. Nawet w ratuszu pojawiło się nazwisko.

Jerzy Kulak nie planował kampanii happeningowej, w rodzaju politycznego marketingu. Miał ochotę na debatę. W merytorycznych rozmowach zamierzał przedstawić dobre pomysły dla dalszego, zrównoważonego rozwoju gminy, bo liczył na kontrkandydata z inną wizją w tej kwestii. - Nie uważam, że wszystko co zaproponuję jest idealne, nie uważam, że jestem najmądrzejszy na świecie. Pamiętam poprzednie moje starcia wyborcze. Często uczyłem się od kontrkandydatów wielu ciekawych rzeczy - chociażby podczas pierwszej mojej kampanii wyborczej, w 2010 roku. Kilka pomysłów później wprowadziłem w życie - zdradził Jerzy Kulak. 

Dlatego jest nieco rozczarowany, bo ostatecznie nie zarejestrowano żadnego konkurenta do walki o najwyższe stanowisko w ratuszu. Teraz będzie walczył sam ze sobą. - Okazuje się, że żaden z politycznych oponentów nie chce ze mną o Gostyniu porozmawiać... - skomentował burmistrz na fanpage’u. Co zrobi w związku z tym? Zapowiedział, że ograniczy prowadzenie kampanii wyborczej do minimum.

- Nie będę zarzucał facebookowych przyjaciół - zdjęciami wyborczymi, miasta - plakatami, skrzynek pocztowych - ulotkami. W ten sposób zadbam między innymi o estetykę miasta. A ZAOSZCZĘDZONE ŚRODKI FINANSOWE PRZEZNACZĘ NA CELE CHARYTATYWNE! - czytamy na portalu społecznościowym.
 

21 października wyborcy z gminy Gostyń będą mogli głosować jedynie za lub przeciw kandydatowi na burmistrza, który nie ma rywala. Jeśli otrzyma on większość ważnych głosów „za”, zostanie gospodarzem gminy na kolejnych pięć lat. Jeśli nie uzyska więcej niż połowy ważnie oddanych głosów, wyboru wójta czy burmistrza dokonuje rada gminy bezwzględną większością głosów w tajnym głosowaniu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE