Studniówka ZSR w Grabonogu. Jest taka noc, by przetańczyć ją aż do rana...

Opublikowano:
Autor:

Studniówka ZSR w Grabonogu. Jest taka noc, by przetańczyć ją aż do rana... - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

- Dzisiaj tylko 100 dni dzieli nas od najważniejszego etapu w naszej szkole - matury. Nie ukrywamy, że naszą nadzieją i gorącym pragnieniem jest to, by sumienną pracę i starania uwieńczył dyplom dojrzałości - miła przepustka w dorosłe życie - oświadczyli tegoroczni abiturienci z Zespołu Szkół Rolniczych w Grabonogu.

Nie ukrywali też, że długo oczekiwali na uroczysty, nastrojowy wieczór, czyli studniówkę, kiedy czas się zatrzymuje do słów „chwilo trwaj”. - Żeby coś się zdarzyło, żeby mogło się zdarzyć - trzeba marzyć - przyznali.

 

Od kilku godzin uczniowie klas IV technikum i klasy III liceum bawią się na balu w sali bankietowej „Na skraju lasu” w Grodzisku. Wśród strojów damskich dominują długie suknie, z rozcięciami nad kolano, w kolorach czerwonym, bordowym czy jasnofioletowym. Są też sukienki czarne i zielone. Panowie założyli garnitury (niekonieczne czarne) i białe koszule, ozdobione muszką. - Pięknie wyglądacie. Jestem pod wrażeniem. I mam pełne przekonanie, że tak samo pięknie będzie wyglądał ten bal - nie ukrywał Robert Marcinkowski, starosta powiatu gostyńskiego.


Niepowtarzalny wieczór rozpoczęto od wypuszczenia w górę balonów na powitanie gości, wśród których znaleźli się powiatowi samorządowcy, dyrekcja, wychowawcy i pozostali nauczyciele, a także rodzice.
- Jest taki dzień, tak przyjemny, choć styczniowy. Jest taka noc, by przetańczyć ją aż do rana. To właśnie nasz bal, nasza studniówka oczekiwana - mówili uczniowie, prowadzący część oficjalną.
Nie zabrakło podziękowań i bukietów kwiatów dla wychowawców, nauczycieli, w tym wicedyrektor szkoły Ewy Bayer. 
Szczególne wyrazy wdzięczności przyszli maturzyści skierowali do rodziców za przygotowanie studniówki - wymarzonego balu. 

- Przeżyliście tutaj swoje wzloty i upadki, swoją młodość. Ale tak w życiu bywa, że coś się w życiu kończy, a coś gdzieś się zaczyna. Fragment waszej drogi życiowej związanej z tą szkołą powoli i nieubłaganie dobiega końca. Przed wami najważniejszy egzamin: egzaminy szkolne. Ale przede wszystkim kibicuję wam, abyście zdali również te egzaminy życiowe. Jestem przekonana, że sobie poradzicie - uświadamiała wicedyrektor ZSR w Grabonogu.

Kiedy z głośników zabrzmiały dźwięki poloneza Wojciecha Kilara, pary ruszyły do tańca. Figur było mnóstwo, młodzież była znakomicie przygotowana. 

Toast, wzniesiony przez wicedyrektor Ewę Bayer oznaczał, że część oficjalna się zakończyła. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE