W 28. kolejce czwartej ligi południowej Kania Gostyń nie wzbogaciła swojego dorobku punktowego. W zakończonym niedawno meczu Obra Kościan pokonała zespół Rafała Pospiecha 3 : 0.
Gospodarze do przerwy prowadzili 2 : 0. Dwubramkowe prowadzenie Obrze dali Szymon Słoma i Dawid Ratajczak. Wynik spotkania na 3 : 0 ustalił w doliczonym czasie gry ustalił Piotr Sznabel. Czy zespół Rafała Pospiecha mógł w tym meczu ugrać coś więcej? Tak. W 11. minucie przy stanie 0 : 0 piłka po uderzeniu Błażeja Danielczaka trafiła w poprzeczkę bramki Obry. W drugiej połowie goście trzy razy zagrozili bramce Jędrzeja Dorynka. Uderzenia Rafała Karolczaka i Szymona Olejniczaka obronił bramkarz, a piłka po strzale Huberta Łapawy trafiła w słupek, natomiast po dobitce Szymona Olejniczaka piłka też nie znalazła drogi do bramki. Gospodarze mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku. W 48. minucie Mateusza Chudziaka uratował słupek. W 50. minucie z rzutu karnego przestrzelił Piotr Sznabel, natomiast strzał tego samego zawodnika w 78. minucie obronił bramkarz Kani.
Obra Kościan - Kania Gostyń 3 : 0 (2 : 0)
1 : 0 - Szymon Słoma (21')
2 : 0 - Dawid Ratajczak (45)
3 : 0 - Piotr Sznabel (90+4)
Kania: Chudziak - Maćkowski (75' Hajduk), Krzyżostaniak, Muszyński, Fechner, Wachowski, Mucha, Karolczak, N. Olejniczak (53' Łapawa, 88' Kordus), Danielczak, Sz. Olejniczak
